<3:-((((((((((((((((((((((((((((((.wybacz mi:'-(przykro mi,że tak o mnie myślisz.nie mów mi,żebym zapomniała,bo kochać nie potrafię przestać,tak łatwo się przywiązałam do ciebie,nie wiem dlaczego.nikogo nie kocham i nie kochałąm tak,jak ciebie.to,co napisałam było czyste i szczere.wiem,jestem impulsywna,nudna itd...,ale nie potrafię kłamać,zwłaszcza ciebie w kwestii uczuć.jestem w stanie zrobić wiele,gdy tylko chcę,a dla tych których kocham zrobiłabym naprawdę wszystko(w granicach zdrowego rozsądku),nie wiem,czy kiedykolwiek jeszcze cię zobaczę,czy będzie mi dane przytulić Cię,pocałować....jestem zmienna czasami,ale nic na to nie poradzę,że nie umiem panować nad emocjami,a uczuć nie potrafie ukrywać.jak kogos kocham,to mu to mówię,nawet jeśli ten ktoś w to nie wierzy.wystarczy,że mam czyste sumienie,bo wiem,że to prawda.wybacz,że to piszę.nie mam komu sie wygadać,wypłakać czy coś innego...moze faktycznie jestem nikim,skoro nawet ty nie wierzysz w moje słowa.wiem też,że czyny są ważniejsze od słów,ale ja mam związane ręcei nie wiem,co robić,aby człowiek,kórego tak kocham uwierzył we mnie i pomógł mi się podnieść z tego dna.coraz bardziej się zastanawiam,czy aby on także chciał abym umarła,czy byłby szczęśliwszy,spełniony?wiem,głupoty piszę,ale niestety to prawda.już sama nie wiem kim jestem dla niego,czy to wszystko,o czym wiem nie jest przypadkiem stekiem bzdur i kłamstw.próbuję z tym walczyc,ale codzienność sprawia,że coraz bardziej czuję się intruzem w jego życiu,czy tez w życiu innych osób na tym świecie.może lepiej by było,gdybym nie istniała.ciągle zastanawiam się nad tym,jak odebrać sobie życie skutecznie i nic mi do głowy nie przychodzi.żył nie podetne,bo się boję,tabletek nie mam,boję się zawisnąć,skoczyć w przepaść,ale spokojnie,moze któregoś dnia sie odważę?ale to nic,on i tak ma to w nosie tak jak cały świat.tylko jednego śmiecia mniej na świecie....
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.