Jak tu szybko minął czas.
Dopiero co stałam tu po praz pierwszy,
recytując parę linijek prostych wierszy.
Dziś odwołuję swą przysięgę,
by zmienić to czego strzegę.
Koniec z paraliżem w głosie,
od dzisiaj będę mieć wszystko w nosie.
Już mnie nie powstrzymają te szare mury,
które wywierciły we mnie głębokie dziury.
Tyle nerwów tu wyprułam,
słowami ostrymi uczucia przekułam.
Wreszcie ulgę sobie sprawię,
niemoc swą ukryję w trawie.
Odchodzę z moralnym kacem,
by wysłać przeznaczeniu ostrzegawczą racę.