przestają przypominać
wschodzące słońce
poranną rosę
obietnice dnia wczorajszego
miliony słów
które przez chwilę świeciły
na mym niebie
otwieram szerzej oczy
patrze na twą
zbolałą twarz
spiętą klamrą uśmiechu
a potem raz jeszcze
wspominam każdą
z gwiazd która wczoraj
z nadzieją oświetlała
granatowy prostokąt
wiem ze nic już nie przypomina
tej kobiety która z wiarą
zaczęła walkę
o siebie...