nic nie znaczące sylaby i głoski
zapatrzeni w inne okna
dzień po dniu
kopią swoje milczące groby
nie przyznając się
że brak im oddechu
śnięci
ona i on
Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?
Usunąć użytkownika z listy znajomych?
Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?
Czy chcesz usunąć ten utwór?
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.
informacje o użytkowniku
zainteresowania
Plastyk amator,pirografia,myślenie o wszystkim i o niczym,jazda na rowerze po okolicznych lasach.
kilka słów o mnie
Ale trudne...te kilka słów o sobie.Witajcie. Trochę zakręcona,trochę zagubiona i poza tym całkiem zwyczajna.Trochę anarchistka i idealistka.Lubię przyglądać się żabom,a mam ich sporo w ogrodzie.Robię nieprofesjonalne zdjęcia profesjonalnym owadom i kwiatom.Słucham bardzo głośno muzyki,albo w ogóle nie słucham.Charakter sarkastyczny,ironiczny,diaboliczny,poczucie humoru z rodzaju trudnych dla wielu niezrozumiałe:)Jeśli nasuną się jakieś pytania,proszę się nie krępować.Hi!HI!
statystyki utworu
Średnia ocen: 18
Głosów: 18
Komentarzy: 10
18
Aby dodać komentarz musisz się zalogować.
(13:16:53, 30.01.2013) Ostatnia aktualizacja: 13:25:15, 30.01.2013
„Śnięty związek”, pozwolisz Autorze, że popłynę pod prąd, bo być może taki był cel powstania Twojego tekstu, aby znaleźć powody dla których warto taki związek zawrzeć. Zasadność istnienia instytucji związku małżeńskiego stała się w naszych czasach, co to trzeba zauważyć, jednym z podstawowych elementów systemu, w którym funkcjonujemy. Jak małżeństwo, to praca, podatki, ubezpieczenia, synowie do wojska, ścisłe ewidencjonowanie kto z kim i jak. Małżeństwo to prawie jak wtyczka do matrixa, który nas więzi! Bo co te macki systemu mają wspólnego z miłością – nic! Ok, możemy mówić o odpowiedzialności, za siebie, partnera, potomstwo i że to w imię tej odpowiedzialności damy się zaobrączkować jak ptaki, a system nam trochę pomoże, tak żebyśmy nie poczuli się jego zbyt głodnym niewolnikiem. System prawno-religijny już nam pokaże, gdzie nasze miejsce, w którym szeregu. I w ten sposób rozumiem bunt wielu osób, które sparzyły się tzw. miłością usankcjonowaną obrączkami z towarzystwa ornitologicznego, zwanego pałacem ślubów. Wszystkim życzę, aby ich małżeństwo nie było związkiem kuny z lisem, tak jak w piosence E. Stachury, wykonywanej nomen omen przez Stare Dobre Małżeństwo. W tym miejscu widziałbym związek oparty na wzajemnej miłości, obwarowanej przykazaniami dekalogu, gdzie małżonkowie są prawdziwymi przyjaciółmi dla siebie nawzajem, gdzie panuje szacunek, gdzie brak walki i zdrady, gdzie rozumie się, że to system narzuca nam pewne zachowania (oglądamy to chociażby w tv), a seks niech nie będzie realizacją wzajemnej chuci, ale drogą wynikającą z miłości ludzkiego ducha.
http://www.youtube.com/watch?v=dA5G_QtRbOE
(18:35:54, 30.01.2013)
Wiesz Smoku,jako doświadczony w sprawach człowiek śmiem twierdzić,że umknął Ci jeden mały szczegół.O niego zawsze najtrudniej.Chodzi o maleńką drobinę szczęścia w tym wszystkim.Pozdrawiam!
(20:12:34, 10.05.2013)
Dopiero dziś po raz pierwszy przeczytałam ten utwór .Niestety te kilka słów to szczera prawda .Większość z nas to bohaterowie tego wiersza .Nie wiem czy śmiać się czy płakać ,a może zacząć uciekać i udawać ,że nic nie widzę !!!!!