jak się robisz coraz mniejszy
coraz dalej
coraz chłodniej
coraz zimniej
i nic
Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?
Usunąć użytkownika z listy znajomych?
Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?
Czy chcesz usunąć ten utwór?
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.
informacje o użytkowniku
zainteresowania
taniec muzyka ludzie
statystyki utworu
Średnia ocen: 3
Głosów: 3
Komentarzy: 8
Aby dodać komentarz musisz się zalogować.
(15:59:48, 05.02.2013) Ostatnia aktualizacja: 16:01:07, 05.02.2013
Malutka podpowiedź (dla podmiotu lirycznego - he): wyobraź sobie, że on wraca, robi się coraz większy, jest koło Ciebie. Wyobraź sobie tą chwilę ze wszystkimi szczegółami, z otoczeniem, zauważ światło, kolory, zapachy, dźwięki, zdarzenia poboczne, Twoje uczucia, itd. - wszystko co pozwoli ci w pełni odczuć tą chwilę. Uświadom sobie to zdarzenie jakby się naprawdę wydarzyło – w pełni plastycznie, bez cienia wątpliwości. Następie wróć do swoich codziennych obowiązków, wycisz umysł. Pozdrawiam
(16:32:14, 05.02.2013)
myślałam że to będzie nierozsądne tak pogrywać ze swoimi uczuciami, ale rzeczywiście się jakoś wewnętrznie uspokoiłam. dziękuję za magiczną sztuczkę, pozdrawiam :))
(17:04:40, 05.02.2013)
Technikę tę poznałem w trakcie czytania książki B. T. Spaldinga: „Życie i nauka mistrzów dalekiego wschodu”. Ludzki umysł ma potężną moc, zgodnie z tym jak to napisano w NT: „W Nim bowiem żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy, jak to i niektórzy z waszych poetów powiedzieli: Z Jego bowiem rodu jesteśmy” Dz. Ap. 17:28. :)
(09:47:01, 06.02.2013)
zasadniczo wszystko jest możliwe, a przykładana interpretacja dowolna. techniki medytacyjne mogą dla jednych być śmieszną ciekawostką, dla innych doskonałą zajawką na długie lata. pozdrawiam mistrzów zen ;o i życzę powodzenia w emancypacji umysłu
(10:56:56, 06.02.2013)
:) ja myślę że to coś co warto opanować. nawet nie chodzi o to, by siedzieć po turecku przez pół godziny, ale by natychmiastowo reagować na swoje myśli, wyciszać niepokoje wyobrażeniem sytuacji pozytywnych. nieśmiało przymierzam się do jogi - jakoś trzeba sobie radzić, żeby świat nie spadł na głowę. Pozdrawiam :))
(11:33:27, 06.02.2013)
kwestia zaangażowania. mam wrażenie, że jeśli czemuś się poświęcamy, zwykle też zaczynamy z tego czerpać korzyści. z jogi polecam obczaić ortodoksyjną radża jogę, tylko ostrzegam- nie mów, że nie ostrzegałem
(11:50:47, 06.02.2013)
ależ ja bardzo chętnie się wkręcę. w okresie sesji jestem sparaliżowanym kłębkiem nerwów, świetnie mi to zrobi :)
(13:04:43, 06.02.2013)
Dla uspokojenia umysłu radziłbym codziennie rano po przebudzeniu i wieczorem przed snem zasiąść w ciszy na kolanach, bez krzyżowania nóg (typowe Zazen), z wyprostowanym kręgosłupem – siedzisz tak jak byś głową podpierała niebo. Siedzimy tak przez kilka, kilkanaście minut. Obserwujemy nasze myśli, pozwalamy im odpłynąć na bok – i koncentujemy się na własnym oddechu. Oddech: wdech – przez 5 sek. wciagamy powietrze przez nos (usta zamknięte, język dotyka lekko górnego podniebienia) wyobrażając sobie że dociera ono do dna ciała, napełniając je powietrzem jak balon), wydech – wydychamy powietrze przez około 5 sek, nadal przez nos, przy czym w trakcie wydechu zaciskamy mięśnie dna miednicy, a następnie mięśnie brzucha. I tak od 7 do 20 cykli oddechowych. Nie staramy się niczego robić na siłę. To codzienne ćwiczenie niezwykle uspokaja, a po pewnym czasie ludzie z Twojego otoczenia stwierdzą, że jesteś najspokojniejszą osobą na świecie. (zdałem wczoraj ciężki egzamin) Pozdrawiam