cuchnąca, załzawione pijane oczy zezują do wnętrza
odór wpełza pod framugą
wypełniając
każdy milimetr
sześcienny
mojej przestrzeni
niezrozumiale
pociągający
odór
dymu tytoniowego
płynów ustrojowych
uryny i rynsztoku
nęcąca pijana Morda Miasta Poznań w czwartek wieczorem kiedy muszę się uczyć i kiedy nie mam na pijaną Mordę Miasta Poznań pieniędzy
sprzedamy nasze ciała?
sprzedajmy nasze ciała
będzie fun