wiem!
nikomu nic nie dałem. nic nie jestem wart
popękane szkła kują w oczodoły
spoglądam z dachu w twarz podwórka
widzę nędzny sklep gdzie na kreskę to normalka
chciałem być wielkim nie ostatnim Mohikaninem
zmieniać świat.
czysto spojrzeć twoje smutne oczy
podaruję dłoń spracowaną
jestem przy twoim biciu serca i mrugnięcia powiek
tylko myślenie boli