fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Bonaventura

Dołączył:2013-03-01 22:18:13

Miasto:Poznan

Wiek:brak

statystyki utworu

Średnia ocen: 1

Głosów: 3

Komentarzy: 3

statistics

inne teksty użytkownika

brak utworów...

A A A

1

Αλήθειαutwór dnia

Autor:Bonaventurakomentarz Kategoria:Egzystencjalne Dodano:2013-03-02 11:33:46Czytano:697 razy
Głosów: 3
Αλήθεια
”Ontologicznie pojęte wiązanie dotyczy natomiast wydania wszelkiegu bytu poręcznego, jako poręcznego, niezależnie od tego czy, ontycznie rzecz biorąc ma ono wobec tego swe powiązanie, czy raczej jest bytem wobec którego go właśnie nie ma, o który się zrazu i zwykle troskamy, a jako odkrytemu bytowi nie pozwalamy „być” tak jak on jest, lecz pracujemy nad nim, ulepszamy go, niszczymy”
M. Heidegger, „Bycie i czas”

1. Mój świat. Ja wewnątrz jego
On wewnątrz mnie. Współdziałamy,
rozważamy co z niego
wiemy, rozumiemy, kochamy

2. Ja go kontestuję.
On mnie kontestuje.
Ja go truję.
On mnie truje.

3. Wszystko, co odkryte, przydaje mi się.
To co z natury przydawać się nie może
niszczę w swoim kaprysie(?)
Zawiodłem się sroże!!!

4. Poręczność, przydatność, służenie,
Oznaczoność, wiązanie, wolnością
prawda istoty, istota prawdy – z-nie-wolenie
taką jedynie ludzką nadobnością!

5. Wiążąc, pozwalam Ci być
Doświadczam Cię, doświadczając siebie
Jedyne co mogę to tkwić,
umierając na Twoim pogrzebie

6. Moim ideałem jest powolny zgon,
jest smutek(?), samotność(?), zagłada(?)
Czy to jest Życia trzon(!?)
Gdy Świata część – mój świat – upada(???)

7. Ale – czy Świat istnieje?
Ale – czy jest Światem światów?
Ale – czy on ubożeje?
Gdy – odchodzi jeden – wśród kwiatów

8. Lub kamieni, lub płaczu, lub hałasu?
Zaplanowanie lub niespodzianie
W zamęcie braku czasu
Lub w ciepłym kaftanie

9. Co się dzieje gdy powstaje świat nowy
Tak inny, tak świeży i tak zniekształcony
Tak, czarny, tak biały, tak wielki lub różowy
Tak zielony, tak martwy a tak obdarzony?

10. Czy zielony martwieje, czy czarny bieleje?
Czy symbioza monad jest możliwa – konieczna?
Czy symbioza nią będąc dlatego pięknieje?
Czy Utopia to życie, czy mara bajeczna?

II

Tyle tajemnic w głębi życia siedzi,
Nie można ich odkryć bredząc wśród gawiedzi

Bredząc o tym - co pewne i...
wściskając głupim

Żem tyle żył dobrze,
Com... się dobrze upił

III

W pijackim amoku pedząc swoje życie
Które znaczyło zawsze nie – odkrycie!
W jaskini platońskiej, pisząc życia strony
I wielkim światłem będąc – Oślepiony!

Podczas gdy Prawda- jedynie-prawdziwa
Ta moja, ta JEDYNIE – ŻYWA
Niewidoczna jest w świetle, czy w pochodni blasku
Ale w płaczu i cierpieniu tym ŻYCIA POTRZASKU

Przychodzi i odchodzi przejawia się, znika
Jest jak dym z „ledwo – co” płomyka
Jak dym w nocy – czujesz ją nozdrzami i wiesz ją rozumem
Łykając ją – czujesz się jakby karmiony piołunem

Prawda więc – jest ulotna i gorzka
Niewidoczna – jak ułomność bożka
Jednak zawsze i NIEZMIENNIE prawdziwa
Jest... Miłością – TĄ – CO- SIĘ- UKRYWA

Dlatego moim największym bólem i strapieniem
Mojego Życia NAJWIĘKSZYM Cierpieniem
Jest ta prawda jedna i jedyna,
Że śmierci bytów jedyna przyczyna

To


Nie-miłość, nienawiść do światów Świata i mojego świata...
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


Bonaventura a

(19:13:35, 02.03.2013)

:-) Tekst jest z pewnością trudny w odbiorze, ale nie jest całkowitą watą słowną :-)
Jest to bardziej próba odpowiedzi czym jest prawda, nie chciałem żeby to rozumieć, bo to możliwe w sumie dla dość oczytanych w filozofii, ale żeby zadawało pytania i prowokowało do myślenia, odniesienia się do...
Załączam uproszczone wyjaśnienie poniżej, jakby co
Strofa 1:

„Mój świat. Ja wewnątrz jego
On wewnątrz mnie. Współdziałamy,
rozważamy co z niego
wiemy, rozumiemy, kochamy”

Świat jest tym co postrzegamy i sposób postrzegania.
Moim światem jest to, co postrzegam i w sposób jaki postrzegam
W taki byty są dla mnie. Tak więc jeżeli postrzegam łyżkę jako przedmiot realny i przydatny do jedzenia zupy tą taką właśnie ta łyżka jest „dla mnie”. Tak więc przez postrzeganie w określony sposób, świat bytów istnieje „dla mnie” a je w jakiś sposób konstytuuję się przez niego.

Ja go kontestuję.
On mnie kontestuje.
Ja go truję.
On mnie truje.

Konieczne jest jednak w pewnym momencie, szczególnie w odniesieniu
Do bytów podobnych do mnie, wzniesienie się ponad ten „mój świat”,
Walka z nim, żeby odnaleźć byt jakim jest, a nie jakim go sobie „wytworzyłem”

Wszystko, co odkryte, przydaje mi się.
To co z natury przydawać się nie może
niszczę w swoim kaprysie(?)
Zawiodłem się sroże!!!

Odkrytość (aletheia) jest jedną
Z właściwości prawdy; tak więc byty odkrywają się dla mnie w różnoraki sposób
Jako przydatne, odległe lub bliskie; te ludzkie jednak mogą być wrogie, szczególnie jeśli zagrażają „mojemu światu”. Wtedy muszę je zniszczyć za cenę zachowania mojego świata, utrzymania w nim pokoju i ładu. To jednak ostatecznie prowadzi do frustracji i skarłowacenia mojego świata. Podobnie jak z kulturami odizolowanymi od innych kultur, nie mogących poprzez spotkanie określić siebie i w wyniku tego umierające.

„Poręczność, przydatność, służenie,
Oznaczoność, wiązanie, wolnością
prawda istoty, istota prawdy – z-nie-wolenie
taką jedynie ludzką nadobnością!”

Nomenklatura z „Bycia i czasu”. Ostatecznie nie dopuszczenie do siebie innego świata lub próba uczynienia z niego świata mojego, jest typowo ludzkim aktem – aktem z – nie – walania w celu uniknięcia zagrożenia.

„Wiążąc, pozwalam Ci być
Doświadczam Cię, doświadczając siebie
Jedyne co mogę to tkwić,
umierając na Twoim pogrzebie”

Wiązanie – pozwolenie drugiemu być jaki jest-
Jest to tylko możliwe znając siebie; nie ma dogłębnego poznania Innego bez poznania siebie, nie ma poznania bez świadomości podmiotu poznającego (np. wg. E.Husserla). Ostatecznie człowiek bardzo potrzebuje kochać, a jest w gruncie rzeczy głęboka przemiana, otwarcie, śmierć przez dopusczenie Innego do mojego świata, to dopusczenie zakłada także umieranie świata, wkraczającego w mój świat – tak więc miłość poprzez obustronne otwarcie swojego świata na Innego a jednocześnie pozwolenie by był jaki jest z natury, jest obustronnym umieraniem, destrukcją dającą życie

„Moim ideałem jest powolny zgon,
jest smutek(?), samotność(?), zagłada(?)
Czy to jest Życia trzon(!?)
Gdy Świata część – mój świat – upada(???)”

Ale jeżeli życie polega na miłości to czy rzeczywiście polega na umieraniu?


Ale – czy Świat istnieje?
Ale – czy jest Światem światów?
Ale – czy on ubożeje?
Gdy – odchodzi jeden – wśród kwiatów

W gruncie rzeczy jest to pytanie o to :

Kim jestem?
Jak jestem?
Po co jestem?
Czy jestem dla...?

„Lub kamieni, lub płaczu, lub hałasu?
Zaplanowanie lub niespodzianie
W zamęcie braku czasu
Lub w ciepłym kaftanie”

Cechy charakterystyczne dla umierania i oddawania czci umarłym w różnych kulturach

„Co się dzieje gdy powstaje świat nowy
Tak inny, tak świeży i tak zniekształcony
Tak, czarny, tak biały, tak wielki lub różowy
Tak zielony, tak martwy a tak obdarzony?

Czy zielony martwieje, czy czarny bieleje?
Czy symbioza monad jest możliwa – konieczna?
Czy symbioza nią będąc dlatego pięknieje?
Czy Utopia to życie, czy mara bajeczna?”

Świat nowy to nowe życie:

Kolory oznaczają różność bytów:

Czarny (od stoików) – umiarkowanie, opanowanie
Zielony – nadzieja etc., etc.

Monada – oznacza byt w filozofii np. Leibniza
Ponowne pytanie o sens życia:
Czy w gruncie rzezczy polega na symbiozie monad, tj. umieraniu dla „Innego”?

II


Tyle tajemnic w głębi życia siedzi,
Nie można ich odkryć bredząc wśród gawiedzi

Bredząc o tym - co pewne i...
wściskając głupim

Żem tyle żył dobrze,
Com... się dobrze upił

Krytyka życia, które nie zadaje pytań, przeświadczenie, że mój świat jest jedynym słusznym i parafrazując Leibniza – najlepszym ze światów.

Takie życie podobne jest do paraliżu mózgu podobne do odurzenia alkoholem – w gruncie rzeczy groteskowa parodia bycia...

„III

W pijackim amoku pedząc swoje życie
Które znaczyło zawsze nie – odkrycie!
W jaskini platońskiej, pisząc życia strony
I wielkim światłem będąc – Oślepiony!

Podczas gdy Prawda- jedynie-prawdziwa
Ta moja, ta JEDYNIE – ŻYWA
Niewidoczna jest w świetle, czy w pochodni blasku
Ale w płaczu i cierpieniu tym ŻYCIA POTRZASKU

Przychodzi i odchodzi przejawia się, znika
Jest jak dym z „ledwo – co” płomyka
Jak dym w nocy – czujesz ją nozdrzami i wiesz ją rozumem
Łykając ją – czujesz się jakby karmiony piołunem

Prawda więc – jest ulotna i gorzka
Niewidoczna – jak ułomność bożka
Jednak zawsze i NIEZMIENNIE prawdziwa
Jest... Miłością – TĄ – CO- SIĘ- UKRYWA

Dlatego moim największym bólem i strapieniem
Mojego Życia NAJWIĘKSZYM Cierpieniem
Jest ta prawda jedna i jedyna,
Że śmierci bytów jedyna przyczyna

To


Nie-miłość, nienawiść do światów Świata i mojego świata...”

W tym fragmencie próbuję podkreślić, czym w gruncie rzeczy jest prawda.

Parafrazuję tutaj jaskinię platońską; twierdzę, że nie tyle obecnie widzimy tylko cienie prawdziwych idei, co będąc będąc przeświadczeni o fakcie posiadania pełnego obrazu bytu, jesteśmy w gruncie rzeczy tylko oślepieni światłem, które miało by ten byt oświetlać, a w gruncie rzeczy go zaciemnia, czyniąc z nas oślepionych głupców, żyjących w kłamstwie, przekonani o posiadaniu odpowiedzi na wszytskie pytania i że nie ma już obszarów bytu, których nie odkrylibyśmy. To czego nie widzę i nie rozumiem tego nie ma, parafruzjąc Wittgensteina – „nie mówmy o tym” – oto mentalność głupców i ogromnej ilości z nas!

Prawda jednak jest czymś innym – jak mówi Heidegger – jest rzeczywistością ulotną, prześwitem, należy o nią walczyć, zdobywa się ją i traci nieustannie. Ostatecznie twierdzę, że prawda nie łączy się tylko z poznaniem intelektualnym, jest w gruncie rzeczy działaniem – miłością, która jako, że żąda od nas krwi i śmierci, musi być zakorzeniona w prawdzie trwającej, będącej miłością ukrytą, ze względu na swój nieskończenie inny sposób bytowania – dostępnej tylko poprzez noc ciemną zmysłów – jak mówił św. Jan od Krzyża – dostępną w mrokach wiary – jest to miłość ukryta – a jednak jedyna prawdziwa – ukryta ale nie niedostępna...

Człowiek cierpi i ja cierpię, że moje życie znaczy często nie – miłość, nie odkrycie prawdy...

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją