Pędzące szaleńczo sekundy<br />
Mocniej niż alkohol przytłaczają mnie<br />
Piaskiem wgryzają się pod powieki<br />
Pochłaniają rozum na sieczkę.<br />
<br />
Trzy chwile<br />
<br />
Dryf w kleistych chmurach koloru smoły<br />
Opadanie w szumiącym paraliżu bezwładności<br />
Upadek na zimną skałę,<br />
Połączony z metalicznym smakiem krwi w ustach.<br />
<br />
Zwalniam aby Cię odszukać<br />
W końcu.<br />
A Ty zostałaś całe mile za mną<br />
Skała ziębi a krew płynie<br />
Po ewakuacji z nazbyt szybkiego samochodu.<br />
<br />
Czekam poraniony -<br />
Od masochisty różnię się wyłącznie brakiem przyjemności -<br />
Na gest Twojej delikatnej dłoni<br />
Ściągający mnie na właściwy tor.<br />
<br />
26.05.2007