zagubieni w złocie,<br />
o uczucia nie dbają,<br />
choć kochać zapragną.<br />
W tęczowym blasku,<br />
za ciszą schowani<br />
chłonął dogłębnie<br />
wszystkie swoje słowa.<br />
Całą wiecznością<br />
trwać tak przeznaczeni,<br />
do końca, do świtu<br />
zostanął ze sobą.<br />
<br />
Pomogą sercu zaufać<br />
i duszy zapragnąć pomogą.<br />
Oddechem chłonął ciszę,<br />
co im pozostała.<br />
Za tęczą odblaski<br />
i gwiazdy świecące<br />
łączą ich dłonie<br />
w całym kochaniu.<br />
Złotą powłoką<br />
i świetlną mgłą życia,<br />
oddechem przeszłości<br />
są tylko dla siebie.<br />
<br />
Złowrogie ich szepty<br />
i krzyki wolności<br />
dyktujął warunki<br />
i złością przykryci<br />
źli są na siebie.<br />
Szeptów już dobrych<br />
nie słychać w oddali<br />
i głosów ściszonych<br />
zniknąć w echo ciszy,<br />
spokojne odgłosy<br />
zaginione w dali<br />
szukają swych tonów,<br />
lecz nie mogą znaleźć.<br />
Płacz wyrażony<br />
we złowrogim bólu<br />
i twarze schowane<br />
w ramionach skulonych.<br />
<br />
Już nigdy nie dane<br />
będzie im sie spotkać,<br />
już nigdy nie dane<br />
te głosy połączyć.<br />
Uczucia wyrazić<br />
trudno będzie z serca,<br />
bo głosu wydobyć<br />
z duszy trudno jest.<br />
Przemilczą bez siebie<br />
ze sobą też w ciszy,<br />
zobaczą to samo,<br />
choć są tak daleko.<br />