łzy cisną się pod powiekami
moczą poduszkę bawełnianą
na której sen o tobie się śni
przywołuję pamięcią miejsca zdarzeń
byliśmy razem byłaś blisko
obiecałaś że my zawsze odnajdziemy siebie
teraz gdy wyjechałaś
wszystko poszło w przepaść
stoję nad wodospadem łez
krawędź między nami
to było jeszcze wczoraj
impreza u mnie
dzisiaj umieram
umiera we mnie tęsknota
nie wytrzymam
choć jedno słowo