byłem wiatrem jak deszcz płakałem
odeszłaś osamotniona dusza jak puste mieszkanie
zostawiłaś ściany podtrzymują mnie gdy pijany
odbijam się
na podłodze posłanie
jeden materac
kocem przykrywam rany
zostawiłaś bez jednego zdania
przyjęli w przytułku jak w schronisku psa
nakarmili rano i kazali odejść w dal