cichy promień .latarń szept
pod powiekami sen
śpisz okryta marzeniami
siedzę przy biurku
skleiłem kilka słów
na zwykłej kartce w kratkę
coś o nas coś o tobie
nie mogę spać
wyrywasz mnie ze snu
myślę co po nas zostanie
kiedy zapuka wiosna do okien
ze świtem z odrobiną westchnień
pójdziemy ścieżką każdy w swoją stronę