w ogrodzie Oliwnym
cierpiał za nas
jak za cięższe czyny przybili do krzyża
jak złoczyńcę prowadzili na górę Czaszki
dał nadzieję zmartwychwstał
przyjdzie ponownie sądzić
modlitwą zatykam usta by godnym być
życie mnie nie oszczędza
nie martwię się tym
do przodu idę jak pod górę koń
On naszym Panem
prowadzi nad przepaścią