powoli skrada się chłod
daleko gdzieś
puste słowa,
tworzące gruby mur
między nami,
Księżyc tak słabo
w swym królestwie lśni
i gwiazdy blado migocą
błądzę po nocach myślami,
próbując znów ujrzeć Cię,
wiem,że napewno tam jesteś
i tak samo szukasz mnie
myślałam,że mój dom jest tam,
gdzie jestem,dopóki
nie poznałam Ciebie,
wtedy wszystko się zmieniło,
w Tobie dojrzałam to,
o co zawsze walczyłam,
o czym bezustannie marzyłam:
mój dom,mój port,
bezpieczeństwo,a w ramionach
spokojny schron przed złem
i praca,najlepsza pod Słońcem
byle tylko sprostać oczekiwaniom
i pokazac wszystkim,
jaka naprawdę jestem
założono mi maskę,
którą już od dawna próbuję
zrzucić,by być wreszcie sobą,
lecz nic z tego nie wychodzi,
co ze mną jest nie tak,
że nawet Ty mnie odtrąciłeś
nie tylko raz,a teraz patrz
i w kącie płacz,
i tylko szkoda było i będzie zawsze nas...