jestem więc móżdzę
Puk, puk, puk
Kto tam?
Liczniki sprawdzam!
Ale ja nie posiadam
Jak to!
Tak to i tyle
A mózg? A kto zapłaci?
Ja, ale cynamonem z gaci!
Móżdżę więc jestem
I rachunków nie płacę
Bo niby jak?
Pan jest strefa szara, panie ładny!
Wirażka famfaramfam
Pan ładny to u konia, nie powiem gdzie
Ale nawiasem mówiąc to…
Nie ma żadnego ale
Chwileczkę tu zarządzam!
O! Brawo!
Móżdżyć trza i na tym koniec
bo powoli zatracimy się w mentalnym niebycie
i nie ustanie walka przy korycie
wzajemne obleśnych mord bicie
i zniesmaczonych gardeł wycie
oraz złego życzenie skrycie
by szlag trafił z nagła kiedyś cię
stąd ma troska
jak gorącego boga eroska
bracia, na mury!
Mózgi to przyszłość!
Mózgi to my!
Mózgi to radość istnienia!
Pan tak na poważnie, panie kolego?
A co żeś myślał, kmiocie bury!
Baczność, spocznij, piardnij, pomóżdż!
Rachunek pocztą
Jestem
Będę
W mym i twoim mózgu
Panie wiem!
Mam olśnienie, oj mam, teraz!
Niech żyje tomografia!