a ja zamoczę ołówek w atramencie
z pasją wyleje ferment pozostały
z mojej wyobraźni
zlepem gnijącego bezrymu
nie podziele się z Wami
moi kochani oddam Wam to,
co mi zabrali,
treść co tańczy gdzieś w oddali,
refleksje i poezji piękno,
dla mnie Ty zostajesz
nieuchronna udręko,
już nic stworze coś we mnie pękło...