o sens delikatnych miesięcy <br />
przeczekuję szarugę wychwytując <br />
drobiny zbędnych słów <br />
<br />
a przecież to takie proste <br />
przypomnieć sobie kalejdoskop <br />
zamkniętych powiek, uczyliśmy <br />
się tego oboje <br />
<br />
inność filiżanek nic nie znaczy, <br />
stłuczone zawsze sklejają się <br />
tak, jak byśmy sobie tego życzyli <br />
<br />
to nic, że pada <br />
<br />
spłukane chwilą zapomnienia <br />
płyną śladami stóp, <br />
naszych stóp <br />