Właściwie była na wyciągnięcie ręki
Tylko ta chwila to przepaść…
… opadająca na dno jego myśl, stawała się nieuchwytna
Do pokoju wchodził brzask poranka
Przesiąknięty na wskroś swoja pewnością
Chwila
znowu ona
nawet chmury w ten sam sposób układały się w jego źrenicach
jego wnętrze jakby scalone od świtu
i ta chwila…