jest duet mych dekad<br />
<br />
wciąż pochylony w szczyty<br />
możliwości-dobywam<br />
modlitw z górnej półki<br />
<br />
umocowanej pod sufitem<br />
piekieł<br />
<br />
niewysłowiony <br />
jest duet mych dekad<br />
<br />
wspięty na palcach w bezmiar<br />
osiągania-zmiatam<br />
człowieka z zimnych podłóg<br />
<br />
raju<br />
<br />
niewysłowiony <br />
jest duet mych dekad<br />
<br />
nad rozpiętymi <br />
gardzielami czyśćca<br />
tańczę na linie<br />
papilarnej sztuki<br />
<br />
bochny nirwany <br />
zapijam <br />
katharsis<br />
<br />
alfa<br />
jest wszystkim<br />
i niczym omega<br />
bywam pisany a<br />
<br />
niewysłowiony<br />
_________________________________<br />
16 VII 2007<br />
<br />
Bardzo proszę o pisanie recenzji dopiero po porównaniu tego wiersza z jego poprzednią wersją o tym samym tytule, która znajduje się wśród moich tekstów tutaj zamieszczonych. Dodam jeszcze, że pierwotny tekst powstał 27 VIII 2006r.<br />
<br />
Czekając na opinie, pozdrawiam wszystkich piszących i czytających...