wydzierają serce planecie na której czasem
nazywają domem czas spędzony latem
obudzić czas stworzenia boże
nie będą obojętne na chytre spojrzenia na pieniądze na krzywdę ludzkich wzruszeń na emocje
jeśli Bóg pozwala nam na wiele
co będzie na sądzie w ostateczne dni
co Mu powiesz ludzki pomiocie
zabraknie srebrników by sprzedać swoją duszę
teraz ciągnij wóz z gnojem
na polach rozrzucisz go by zakwitnąć chciwości burzą