fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Renata Flis-Dziuba

Dołączył:2011-11-01 12:01:01

Miasto:czestochowa

Wiek:39

zainteresowania

sport,muzyka,ezoteryka,kabarety, podróże,turystyka

kilka słów o mnie

moje życie przypomina połączenie kopciuszka,calineczki i niewolnicy isaury.....ktos porownal mnie do izoldy:)ciekawe,nie?ur.8 maja 1985r.jestem zmienna,ale zawsze wiem,czego chcę.wszystko zależy od mojego nastroju.potrafie wiele dac od siebie,jesli tylko ktos zechcialby to przyjac.dla pewnych wartosci jestem w stanie poświęcic jesli mi na kims bardzo zalezy,to potrafie zachowac kazda powierzona tajemnicę.zeby sie o tym przekonac,trzeba mnie dobrze poznac.boje sie,ze ktos mnie zrani,ale mimo wszystko nie stawiam murow zeby sie izolowac.moje oczy mają kolor bliżej nieznany.taka mieszanka niebieskiego,zieleni i szarości.dziwne,nie? czy zna ktoś jakiś sposób na zdobycie 150zł w tydzień?sprawa b.pilna... Nie za wszystko da się przeprosić, ale wszystko można wybaczyć. Nie wszystko można naprawić, ale wszystko można zacząć od nowa.'

statystyki utworu

Średnia ocen: 3

Głosów: 3

Komentarzy: 0

statistics
A A A

3

dreszcze nasze u warg się spotkałyutwór dnia

Autor:Bolesław Leśmian Kategoria:Miłosne Dodano:2013-06-03 01:40:50Czytano:755 razy
Głosów: 3
Dreszcze nasze u warg się spotkały. Powieki
Zwarły się, by nie widzieć nic oprócz rozkoszy.
Co po ciemku zrodzona śni pożar daleki
Sadów, gdzie ptak śpiewając ognia się nie płoszy.
Nie domknąłem twej wrótni, upuściłem róże
W twym progu - i zaledwo w snów i pieszczot przerwie
Widzę je wraz z mieczami aniołów w lazurze.
Z których żaden od ust mię twoich nie oderwie!
A czas nastał. Idąca do lasu przez drogę.
Śmierć mię woła. Na próżno! umrzeć już nie mogę!...

Razem z tobą w rozkoszy i kwiatach zaryty
Choćby nade mną nagła wyrosła mogiła,
Skrawka ziemi, gdzie miłość do snu mnie złożyła.
Nie opuszczę, by odejść w nieznane błękity!
Nie zamienię snu mego na sen wiekuisty.
Bogom zeszłym do jaru - tam gdzie moja chata -
Nie oddam łąk ścielących swój dywan kwiecisty
Dla ciał dwojga, co uszły potęgom wszechświata!
A czas nastał. Wpatrzona w chmur naokół trwogę,
Śmierć mnie woła. Na próżno! umrzeć już nie mogę!

Słońce na duchy nasze dla nieba zbyteczne.
A dzielące z kwiatami swój czar i przewinę.
Gdzie cień chabrów miłości wskazuje godzinę.
Dłonie nasze splecione w szczęścia niepodzielność
U stóp brzozy przygodnej - wobec szumów łąki -
Skruszyły w swym uścisku wzajemną śmiertelność
I nie masz dla nich czasu, i nie masz rozłąki!
A czas nastał. Wiodąca wzwyż duchów załogę.
Śmierć mnie woła. Na próżno! Umrzeć już nie mogę.
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją