nade mną niebo się rozwarło
łzy pot i krew połączyły się w walce
nic nie warte bezcenne wspomnienia zaprzątają pamięć
teraz gdy runął kolejny mur między mną a zwyczajnym krajanem
wybaczcie wszyscy bo Palikot ma rację zamieni
trawkę na pozytywną wibrację
gdzie gej gejowi wkłada tam ręce
ściąga gacie
zadałem kiedyś pytanie gdzie Biedroń
młodzian odpowiedział leży na Grodzkiej
nowy dzień czekam na ciebie Panie
odjedźmy ostatnim autobusem
do nieba gdzie życie ma znaczenie nie tylko na papierze