mniej i mniej<br />
odchodzę i odchodzę<br />
do przytułku gwiazd<br />
do miejsca zamiast<br />
wieczór rozstrzelił<br />
granatowe skrzydła<br />
bym ukrył niespelnienie<br />
bym odkrył bezdenny smutek<br />
który sie zakradł do serca jak wróg<br />
o Boże mój<br />
Gdzie jest Bóg?<br />