stała wśród braw
gładzona po ramionach
ogarniał istny szał
z uśmiechem puszczała łzy
a wiatr jej równo grał
otwarła oczy
spojrzała
jaki goły świat
mokra, lecz nadal szczęśliwa
kręciła sobą w melodii takt
jej ciało związał deszcz
dotykał tam gdzie padł
pożądliwie, lecz delikatnie,
zmysłowo i z wyczuciem
co rusz nakręcał akt