stało się popłyną czas
a miało być odwrotnie
rozchylona róża zmienia barwy
blada twarz bielsza niż śnieżynka
zapomniałem podać kroplę miłości
teraz jak chwast chowasz złe nasiona
wyplewić nie mogłem
nie stać mnie na szczęście
każda droga ma swój cel
bez sensem biec po węglach
to nie skończy się jak bezkres