bez niespodzianek zamkniesz oczy
jej szept pogładzi zmysły
obudzi dotąd głuche kiedyś
i stopi ołów z witraży zastygłych na siatkówce
pojawią się
obudzone w lędźwiach papiliony mahaon
jej słudzy
pomkną z krwiobiegiem we wszystkich kierunkach
by zastygać i znikać w jednej chwili soczyście chłodzącej
na udach i karku
zapukaj do drzwi jej sceny
odpowie jak echo
królowa samotnych przestrzeni
którą jeszcze wczoraj
nazywałeś zwyczajnie żoną