na słodko-gorzko
i ciut na ostro
kiedy zamykają oczy
lekkie muśnięcia
jakoś dziwnie mokro
robi się między nami
deszcz rozkoszy
skrapia skronie
i łączą się w jedno
dwie drżące dłonie
pobawmy się marzeniami
póki sen nie zmorzy
i bram niebios
do rana nie otworzy