upał. huk drży, drażni dłonie, przede wszystkim <br />
gardło, wije się wśród gapiów zatrzymanych w biegu.<br />
jeszcze nie okrzepli, jeszcze nie ufają<br />
ale mózg jest szybszy, jest cholernie szybki:<br />
kilka suchych klatek skrapla się w nagranie<br />
zapisane nagłym rozszerzeniem źrenic.<br />
<br />
huk wciąż drży, wciąż grzechocze jak rozbite światła,<br />
maśli się w asfalcie wymieszanym z kurzem.<br />
upał eksploduje, skazując kobietę,<br />
która stała blisko na wieczystą pamięć.<br />
<br />
od teraz już musi opowiadać innym,<br />
szukać miejsca dla swych gestów w windzie,<br />
będzie wiarygodna, chociaż pewnie wklei<br />
kilka bzdur o wieku, niebieskich spodenkach, nogach<br />
odrzuconych w przestrzeń poza fragment kadru.<br />
może mimochodem wspomni coś o bogu,<br />
albo nawet wyrwie kilka kartek z gazet?<br />
<br />
dusza tego chłopca pachnie gumą z jezdni.<br />
<br />
Łódź 02.07.2007<br />