Nikt nie jest naprawdę bliźni,<br />
Tylko jeśli ktoś mój świat zrozumie,<br />
Jednak takiej osoby w ludzkim odmętu tłumie,<br />
Nie znajdę...<br />
Swoją drogą w gąszczu egoizmu idę,<br />
Nawet jeśli osoba warta zejścia na ziemię się pojawi,<br />
Nawet gdy opuszczę me bezpieczne wnętrze, ona swoją siłą sprawi,<br />
że poczuję się wolna, lecz prawda jest straszna... inna...<br />
Osoba ta odejdzie... powinna...<br />
<br />
Tak więc o kimś bliskim już nie marzę,<br />
Moge ubrać swoje skrzydła wolności i skupić się,<br />
I jak ptak samotnie wznieść się ku obłokom,<br />
By ponad piorunami!<br />
gromami!<br />
ciemnymi chmurami!<br />
zobaczyć słońca oko,<br />
<br />
Nie będąc tutaj myślami,<br />
Widzę, że jestem właśnie z duchami,<br />
Dawno temu przez śmiertelny cios przyjaciela zmarłam,<br />
Ale dzięki temu do aniołów piękna okno otwarłam,<br />
Otrzymałam umiejętności okropne,<br />
Danie mi ich ze strony aniołów bylo nieroztropne,<br />
Choć wielu pragnie duchowych nieograniczonych zdolności,<br />
Ja mam już dosyć... chcę uciec od ludzkości,<br />
Przez to wiem czego inni nie widzą,<br />
Wiem dlaczego takich jak ja się boją, więc ze strachu szydzą,<br />
Wiem co kryje wnętrze człowieka,<br />
Bo gdy unosi się szybko powieka,<br />
Odsłania ona oblicze prawdziwe, w głębi chowane,<br />
Właśnie przez strach przed uwolnieniem siebie ukrywane,<br />
Wiem co ludzie myślą pod każdym gestem,<br />
Dlaczego wciąż tu jestem?<br />
Tego tylko nie rozumiem,<br />
Dlaczego w końcu... w spokoju... UMRZEć NIE UMIEM?!