dziecięce lata rączki topiliśmy w piasku
jako przewodnik rozdawałem karty
teraz nikt nie słucha każdemu z tym dobrze
spotkajmy się choć na chwilę
rozmowa połączy serca zwiąże nicią
popłyną chwile przy gramofonie
popłyną łzy zmieszane ze śmiechem
obudzimy się z tęsknoty za sobą
wszystko tak zmienione nawet ty
tylko powietrze jakby słodsze