do końca swoją wierność
a ty popychasz mnie
ku zdradzie,
nie ważne czy już
się zdarzyło to,
czego chcesz
na własne oczy widziałeś nieraz
w swoich snach
a teraz nie ufasz,
nie wierzysz nawet swoim oczom
ani letnim wiatrom
co szumią o bolesnej przeszłości
zabierz ten kielich goryczy
niech już nie rani życie
wierną pozostanę
do samiutkiej śmierci
jeśli cię zawiodłam-
wybacz,zranić po raz kolejny
nie chcę,nie potrafię
wszak dla ciebie bije
moje małe serce
czegóż chcesz więcej
czego chcesz jeszcze
zdrady nie dostaniesz
samo myślenie o tym
ściska mnie boleśnie
za gardło
przepraszam