Pomoże mi ona z tym światem się rozstać,
Pokazuje mi narzędzie zbrodni,
Czuje na sobie jej oddech chłodny,
Sam wykonam wyrok na swym ciele,
Krótki sznurek, do tego nie trzeba wiele,
Patrzy na mnie pustymi oczyma,
W białej dłoni ten sznurek trzyma,
Wręcza mi go stanowczym gestem,
Jej oddam duszę, a ziemi resztę,
Zakładam powoli pętle na szyje,
Na odwagę szklankę wódki piję,
Staję na taboret, trochę się chwieje,
Szatan już na pewno z tego się śmieje,
Rozglądam się wokoło, ostatnie spojrzenia,
Mojej decyzji już Bóg niech nie zmienia,
Żegnam na zawsze te podłe życie,
Ostatni oddech...... Koniec.