słodka jest świeża krew
podana doustnie adrenalina
uwiera odlew twarzy
zgaduję że płaczę
ludzie patrzą zdziwieni
taki duży a
podają dłonie uściski
to co było nieistotne
nabrało znaczenia
grzebień z resztkami włosów
szczoteczka
przyjęło się żegnać ze smutkiem
a ja uśmiecham się jak głupi
to był dobry człowiek
wiem dokąd odszedł