tylko czy znajdzie się
taki facet,co pokocha mnie
który nie spyta o przeszłość,
lecz sprawi,że nikt więcej
nie zniszczy przyszłości
jesteś jak narkotyk
moja cud miłości
ileż bym dała
by wrócić do przeszłości
może gdzieś po drugiej stronie
odnajdę przyjazną dłoń
która otrze kapiące łzy
bym w snach śpiewała ci
dzień przemija za dniem
do nieba mkną myśli
a w nich tylko ty
poświęcenie na zatracenie
śmierć przez zapomnienie
a mogło być nam dobrze
gdy oboje jeszcze cisi
nieskalani w przyszłość zapatrzeni
a w dłoniach jednego
druga twarz
jesteś jak narkotyk
jakże słodki ziemsko boski
bez względu na wszystko
kocham ten stan
w tym stanie czuję,
że żyję
szkoda,że już po raz ostatni
tylko w moim śnie