zmieszaj z mlekiem bo zamało
pijmy szybciej bo się ściemnia
choć na niebie pełnia
mrok rozpruję gdzieś nad ranem
piję zupkę dziś z Romanem
potem sen w wysokiej trawie
schować się przed pałami
bo na izbę nas odwiozą
nie koniecznie na sygnale
na trzeźwienie dziś mnie nie stać
jeszcze jeden i jeszcze raz
stać nas na tani gaz