gdy podmuch wiatru jest męką nieziemską
boję się mostów
boję się kładek
mam to za swoją największą wadę
,,czego się bać" pytają znajomi
i skaczą do wody niewrzącej
wychodzą z niej roześmiani, niemiło
przypatrzeć się ich krótkich chwilom
lecz przyjdzie moment, że wielkim pędem
na most najwyższy wbiegnę, przybydę
jak kamien spadnę w prąd nieczysty
lub zacznę zwiedzać niebo przejrzyste