ogromny jak lęk
owinięty snami
przestałem śnić
na niebie znaki
drogowskazy
kierowałem się w dół który wykopałem
pochowałem w nim nadzieję na najbliższe dni
świat płonie nienawiścią
giną kobiety i to co urodziły
proszę o kilka kropli wody
smakuje jak łzy
za gardła ściska ból
sen trawa wiecznie
w niebie walka niesie miecz nowej ziemi