dzwony w kościołach
miłość niosę
w objęciach twoich powiek
słowa zamuruję na szczycie bólu
zmazać grzech sprzed lat
unieść dłonie ku niebu
drewniany krzyż
przytwierdź mnie gwoździami
umieranie jest dobre
tylko czas musi podpowiedzieć
czy to już półmetek
czy dalej trzeba biec