jak chciałeś z ptakami
w kierunku jasnej gwiazdy
z południa dziś rano wiało
ciepły powiew wzmocnił skrzydła
w lesie echo
odbija się od brzóz szarobiałych
teraz modlitwy kilka słów
nie wrócisz jutro tu
zabrałeś marzenia
kilka nie ważnych spraw
spoczywaj w pokoju
pamiętam
zawsze będę