się wie
przypadek jest szczególnym
przytrafiło się i nie odejdzie
choćbym mocno starał się
z tęsknotą ciężko żyć
jak samotny pies
biegnę wzdłuż miejskich ulic
czasem coś przekąszę
inne psy warczą na mnie
domem jest samotny stary most
lepszy dach niż miejski śmietnik
ludzie są nie najlepsi
nie będą nigdy gorsi
nadzieja w psach
gorzej być nie może
nie przytrafi się mi chyba nic
co mogło by boleć
jak kolec za dnia