pierwszym oddechom towarzyszy płacz
zasłonom życia zamknięcie powiek
łzy na białym prześcieradle
z głową na piersi nabrzmiałej
gotowej by nakarmić człowieczka
kilka słonecznych promieni
rozjaśnia pomieszczenie
różowy kolor skóry mieni się
punkty wypełniły skalę
dobry dzień by się narodzić
kiedyś umrę żył będę w sercach
przeczyta ktoś
na papierze kilka słów