osiem lat temu
skończył się dobry czas
z tabletkami rozpoczynam dzień
koniec chwil maluję obrazy
szarych dni szarych myśli
wzdycham przeklinam czas
wspominam poranne rozmowy
zapach kawy papieros na stres
razem
kochaliśmy wieczory
odchodzisz widzę ogień w oczach
serce kołacze jakby inaczej
ciężko głowie ciało obce
szukam drogi szukam siebie
by nie stracić ciebie odejdziesz jak szczęście
gdzieś bokiem
zostań nie jestem wariatem
we mnie tęsknota
dzieci trzymam za rękę gdy do parku
idziemy alejką drzewa posmutniały
walczę z tym kimś który we mnie
wyznaczył nową drogę
uczę się życia na nowo
chciałbym z tobą
wyznaczył nową drogę
uczę się życia na nowa
chciałbym z tobą
we mnie tęsknota
w bólu konam