TYCH NAGICH POLICZKÓW <br />
JAK ŚNIEG BIAŁYCH<br />
UST ZABRUDZONYCH STOPAMI MORDERCY<br />
OCZU NIE JEDEN RAZ W STRACHU WYBIJANYCH<br />
ILEKROć WSPOMINAM O MYM SANKTUARIUM<br />
COŚ NA WSKROŚ PRZEKRęCA ME CIAŁO<br />
NIBY MAŁE LECZ DUżO W NIM BÓLU<br />
OBSZERNE OD UDRęK<br />
UPOJONE MęKĄ I KRWIĄ<br />
ILEKROć WSPOMINAM O MYM SANKTYARIUM!<br />
WZDRYGA MOJE CIAŁO JAK TRZęSIENIE ZIEMI<br />
NAJPIERW KILKA STOPNI - ZNAK OSTRZEGAWCZY<br />
NASTęPNIE SEDNO PIEKŁA<br />
I JESZCZE DO TEGO WYBUCH WULKANU<br />
Z MOICH OCZU JASNYCH JAK KRYSZTAŁ ALPEJSKI<br />
<br />
ZIMNO ... TO KONIEC<br />
NIE MA CZYM PIEŚCIć ZMęCZONY UMYSŁ<br />
DAJMY ODPOCZĄć ZMęCZONYM DŁONIOM<br />
W ŚRODKU NA ŁOżU ŚPI JUż PRAWIE MIESIĄC<br />
TA CO POLICZKI SMUTKIEM OKLEIŁA<br />
NIE ZBUDZI JĄ ŁOMOT ARTYRERI POMOCY<br />
JEST TAKA NAGA I CAŁKIEM NIEżYWA<br />
NIE MALOWAŁA NIC OD MIESIęCY<br />
ŚPI TYLKO W KOKONIE UTRACONEJ NADZIEI<br />
I NIC NIE RUSZ SIę<br />
NIC NIE MÓWI<br />
ODDYCHA WOLNO<br />
DRżY...<br />
WCIĄż JEJ ZIMNO