Bez granicy monotonności <br />
I straciło swój sens <br />
Nie pozostawiając żadnej nadzieii<br />
Skończyło się<br />
Radość była na smutek przyszedł czas <br />
Ogarniając wszystko <br />
To działo się tak blisko nas <br />
Nikt nic<br />
A ona obwinia się <br />
Może gdyby nie to ...teraz by tu był ?!<br />