i nie pamiętasz nawet,
jak prosiłam ze łzami w oczach
byś nie zostawiał mnie
a teraz w samotnym rejsie
przez życie wiedziona
próżną nadzieją poszukuję
ciebie na dnie swojej rozpaczy
może niebiosa usłyszą
moje ciche wołanie
i przygarną do siebie
na śmierci polanie
jeszcze nie wszystko stracone
jeszcze nadzieja się tli,
a w nas młodość i życie
co czeka w magicznym zachwycie