jest poezja
po drugiej stronie
gdzie nie zagląda
słońca jasny świt
przez okno spoglądam
na bieg życia
nie mam czasu na niepewność
pisaną wspomnieniem
pozostawionym na pastwę losu
gdzieś po drugiej stronie
kamiennego słońca
nie idę drogą ciemności
to nie ten czas
barwami nadziei piszę słowa
które jak szklane ptaki
odlatują gdzieś
w daleki szept świata
by na zawsze już zapomnieć
o swoim istnieniu