łączą swój świat
między oddechem a kołataniem serc
wszystko wokół kruche
wszechświat zimny ciemny nieznany
nieskończoność nie ma końca ni początku
są w przestrzeni po prostu
po śmierci w nowym życiu
ciekawe czy odnajdą się białe dusze
jak dwie krople rosy na dzbanuszkach konwalii
szelest wiatru porusza liście gdzie łączy światy
płyną łzy radości w oku kręcą się gwiazdy
księżyc nabrał rumieńców płyną w eterze
na zawsze w zgodzie
tak spokojnie