prochy zostały<br />
napełnili mną klepsydrę<br />
i kręcą do znoju.<br />
<br />
Urządzam się w baloniku<br />
który sam nadmuchałem<br />
w gumowej celi<br />
z mętnym widokiem.<br />
<br />
W uścisku lęku<br />
czekam łagodnych proroków<br />
co wykłują mnie<br />
w światło poznania.<br />