mój kawałek szczęśliwej ziemi
dokąd świat przychodził wtedy,
gdy poranną gazetę czytałem.
Mój Eden dzieciństwa.
Wspomnienia tak piękne,że palą.
Wszystko dziwne i tajemnicze.
Otoczony miłością matczyną
bezpieczny w ramionach ojca,
świat niekończących się zabaw
tak realnych,że jeszcze dzisiaj tam wracam
zastając kształty bez ducha.
Tak ufny,tak prosty i jasny świecie
cóż-byłeś i nigdy nie wrócisz.
1988